Czytałam ostatnio Nocnych wędrowców Jagielskiego i - gdyby nie moja gapowatość - pewnie pojawiłaby się tu ich recenzja. Niestety zapomniałam prolongować książkę w bibliotece i musiałam ją oddać. Zamiast recenzji będzie więc refleksja i to nie byle jaka, bo słowami Tadeusza Różewicza. Zawsze, kiedy w jakimś reportażu pojawia się wątek obozów dla uchodźców, uderza mnie jedna rzecz. Mężczyźni załamują się i rozpijają, a one biorą się do pracy. Przez nikogo niezauważone, małe jak mrówki. Plotą paciorki, żeby później sprzedać je na targu, wypalają węgiel drzewny, uprawiają mikroskopijne poletka i gotują posiłki zupełnie z niczego. Zapewniają przetrwanie gatunku. Stare kobiety - czysta siła witalna.
Opowiadanie o starych kobietach
Tadeusz Różewicz
brzydkie kobiety
złe kobiety
są solą ziemi
nie brzydzą się
ludzkimi odpadkami
znają odwrotną stronę
medalu
miłości
wiary
przychodzą i odchodzą
dyktatorzy błaznują
mają ręce splamione
krwią ludzkich istot
stare kobiety wstają o świcie
kupują mięso owoce chleb
sprzątają gotują
stoją na ulicy z założonymi
rękami
milczą
stare kobiety
są nieśmiertelne
Hamlet miota się w sieci
Faust gra rolę nikczemną i śmieszną
Raskolnikow uderza siekierą
stare kobiety są
niezniszczalne
uśmiechają się pobłażliwie
umiera bóg
stare kobiety wstają jak co dzień
o świcie kupują chleb wino rybę
umiera cywilizacja
stare kobiety wstają o świcie
otwierają okna
usuwają nieczystości
umiera człowiek
stare kobiety
myją zwłoki
grzebią umarłych
sadzą kwiaty
na grobach
lubię stare kobiety
brzydkie kobiety
złe kobiety
wierzą w życie wieczne
są solą ziemi
korą drzewa
są pokornymi oczami zwierząt
tchórzostwo i bohaterstwo
wielkość i małość
widzą w wymiarach właściwych
zbliżonych do wymagań
dnia powszedniego
ich synowie odkrywają Amerykę
giną pod Termopilami
umierają na krzyżach
zdobywają kosmos
stare kobiety wychodzą o świcie
do miasta kupują mleko chleb
mięso przyprawiają zupę
otwierają okna
tylko głupcy śmieją się
ze starych kobiet
brzydkich kobiet
złych kobiet
bo to są piękne kobiety
dobre kobiety
stare kobiety
są jajem
są tajemnicą bez tajemnicy
są kulą która się toczy
stare kobiety
są mumiami
świętych kotów
są małymi
wysychającymi źródłami
pomarszczonymi owocami
albo tłustymi
owalnymi buddami
kiedy umierają
z oka wypływa
łza
i łączy się
na ustach z uśmiechem
młodej dziewczyny
Podziękowałam na fb, ale i tu napiszę: dziękuję za przypomnienie tego wiersza! Trochę mi, starzejącej się kobiecie, lżej teraz:) A babuleńka przecudna! Przesyłam ukłony!
OdpowiedzUsuń