Zaczyna się niewinnie. Człowiek czyta różne blogi, aż w końcu dojrzewa do myśli, że chciałby mieć własny. Pierwszy post, drugi... W głowie pojawia się coraz więcej tematów, które koniecznie trzeba opisać. Stronę odwiedza coraz więcej osób, cieszy każdy nowy czytelnik i pozytywny komentarz. Ale żeby na tym poprzestać? To nie dla mnie. Często odwiedzam blogi kulinarne, więc to była tylko kwestia czasu, aż zapragnę mieć własny. Kucharz ze mnie żaden i w porównaniu ze świetnymi blogami, jakie odwiedzam, odpadłabym w przedbiegach. Dlatego postanowiłam poszukać sobie niszy. Ostatnio coraz częściej zaglądałam na blogi o nauce języków obcych. Aż w końcu zaświtało mi w głowie, że i tu miałabym coś do powiedzenia. Dlatego zapraszam na dwa moje nowe blogi.
Może dzięki Tobie będę mógł trochę poznać suahili. :)
OdpowiedzUsuńA ja znajdę może trochę afrykańskich, kulinarnych inspiracji :-)
OdpowiedzUsuń