wtorek, 25 września 2012

"Bez wstydu" i bez ładu


A miało być tak pięknie... Tadek przyjeżdża do swojego rodzinnego miasta. Miasto nie jest bliżej określone, prawdopodobnie rzecz dzieje się na Śląsku. Siostra Tadka - Anka wcale nie czeka na niego z otwartymi ramionami, wręcz przeciwnie, właśnie układa sobie życie z nowym facetem Andrzejem, a pokój Tadka służy jako składzik na rzeczy tegoż Andrzeja. Nowy facet siostry ma kilka wad, między innymi jest faszystą (doprawdy nie wiem, kto wpadł na pomysł obsadzenia w tej roli Macieja Marczewskiego, którego mogłabym podać za przykład, jak nie wyobrażam sobie faszysty), no i ma żonę. Na szczęście żona mieszka daleko i nie występuje w filmie. Tadek od razu zaczyna pałać nienawiścią do Andrzeja i kiedy tylko nadarza się okazja (na co nie musi długo czekać, bo Andrzej przyprowadza do domu Anki prostytutkę) pomaga w rozpadzie związku. Jak się później okazuje troska o siostrę nie jest jedynym motywem, który kieruje jego postępowaniem. Otóż Tadek sam chce zostać facetem swojej siostry.

I tu mogłoby być ciekawie. Ale tylko mogłoby. Przyznaje się, że nigdy nie domyśliłabym się, że pomiędzy Tadkiem a Anką jest jakaś chemia. Byłabym tego całkowicie nieświadoma, prawie do momentu skonsumowania kazirodczego związku.Na szczęście, wcześniej już czytałam opis filmu i wiedziałam, że będzie dotyczył zakazanego związku brata z siostrą. Duża w tym wina postaci Tadka i jej odtwórcy Mateusza Kościukiewicza. Jego postać powinna mieć lekkie problemy emocjonalne, to zrozumiałe, w końcu ma ciągoty do członków własnej rodziny. Ale Tadek jest tak nienaturalnie przerysowany, że otrzymujemy kogoś na poziomie rozpieszczonego kilkulatka, który co chwilę płacze, krzyczy i wali pięściami w drzwi. Sytuacje ratuje Anka, kobieta nieradząca sobie z życiem, która za każdym razem wybiera złego faceta. W tej roli naprawdę świetna Agnieszka Grochowska. Ale cóż z tego, skoro Tadek jest na ekranie częściej!

Na wątku zakazanego związku fabuła jednak się nie kończy. Są jeszcze Cyganie, a właściwie piękna Irmina, której z kompletnie niewiadomych powodów wpada w oko Tadek. Dziewczyna pomaga mu wydostać się z finansowych tarapatów, po czym chłopak przyrzeka, że Irmina zawsze może na niego liczyć. Oczywiście zawodzi ja chwilę później, ignorując jej problem na rzecz jedzenia lodów z siostrą i próby wskoczenia jej do wanny. Jak nierudo się domyślić, sama Irmina i jej rodzina nie jest lubiana przez kolegów Andrzeja.

Zakończenia nie zdradzę, choć jak w całym filmie, największym zaskoczeniem jest tu brak zaskoczenia.

źródło: www.stopklatka.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz