Sejm oficjalnie ogłosił rok 2013 Rokiem Juliana Tuwima. W 2013 przypada bowiem 60. rocznica śmierci i 100. rocznica debiutu literackiego poety. Poezję skamandrytów uwielbiam za jej dyskretny urok i optymizm, nie mogłabym na początku tego roku nie wspomnieć więc o Tuwimie.
Na początek mój ulubiony - Tuwim pacyfistyczny:
Do prostego człowieka
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do
żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić "historyczną racją",
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę - bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucać zacznie "żołnierzyków".
-
- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z pannami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie
szlachta!"
Tuwim romantyczny:
Miłość najważniejsza
Ty jesteś moją żoną, to we krwi mojej
tłucze
Popłochem, szczęściem, strachem, radością i
wyskokiem!
Zamieram i wybucham, tryumfem wrę i huczę,
I płynę w dal obłokiem, i pędzę w dal
potokiem.
I myślę, i wspominam, i przypominam sobie,
I modlę się, i płaczę, i ludziom ściskam
dłonie,
I śmieję się do siebie, i nie wiem sam, co
robię,
I ze wzruszeniem mówię: ja z żoną, żona,
żonie...
Błękitno-złota moja! Wiosenna i jesienna!
Ty, co dzień po raz pierwszy ujrzana i
kochana!
Spójrz, proszę, w oczy moje; ta sama moc
niezmienna,
ta moc, co jeno rzuca w pokorze na kolana!
Tuwim szczęśliwy:
Zapach szczęścia
Wtedy paloną kawą pachniało w kredensie
A zimne, świeże mleko, jak lody, wanilią.
Kiedy się, mrużąc oczy, orzeszynę trzęsie,
Po gałęziach w olśnieniu pędzi liści
milion.
Żywiołem zachłyśnięty, zziajany w
rozpędzie,
Ileś pokrzyw posiekał, ile traw stratował!
A kijem obtłukując szyszki i żołędzie
Ileżeś mil po drzewach małpio przecwałował!
I wszystko to w ognistej pamięci dziś
błyska.
Ciska się małe, szybkie, gorąco, daleko...
I szczęście pachnie kawą. I chłoniesz je z
bliska.
A chłód w pokoju sączy waniliowe mleko.
Tuwim znudzony:
Nuda
Niedzielnych popołudni szare, miejskie
smutki.
Sucha, nudna jałowość ulic i podwórek.
Przed domem - nie zasiane, żółknące
ogródki.
W oknach - postacie brzydkich, bezposażnych
córek.
O, nudo, nudo, nudo! O, natrętna damo
Kancelaryjnych stołów i stacji kolei!
O, bezczynie, znużony męczącym "to
samo"!
O, nudo, nudo, nudo wyblakłych nadziei!
Ach, nie ma na co czekać! Czego się
spodziewać!
Wlecz się mieszczańsko-schludna niedzielna
godzino!
Będziemy sobie, nudo, starą piosnkę
śpiewać:
"Ty pójdziesz górą, ty pójdziesz górą,
a ja doliną,
Ty zakwitniesz różą, ty zakwitniesz różą,
a ja kaliną..."
Tuwim religijny (poeta z urodzenia był Żydem, a z przekonania ateistą, jednak pod koniec życia miał podobno sporo wątpliwości):
Chrystusie...
Jeszcze się kiedyś rozsmucę,
Jeszcze do Ciebie powrócę,
Chrystusie...
Jeszcze tak strasznie zapłaczę,
Że przez łzy Ciebie zobaczę,
Chrystusie...
I taką wielką żałobą
Będę się żalił przed Tobą,
Chrystusie...
Że duch mój przed Tobą klęknie
I wtedy serce mi pęknie,
Chrystusie...
Trochę z przymrożeniem oka, czyli Tuwim niecenzuralny:
Całujcie mnie wszyscy w dupę
Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy.
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Izraelitcy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę !
Którzy chlipiecie z “Naje Fraje”
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Werzcie mi, jedna będzie jucha),
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy… wileński
(Pan wie już za co, profesorze !)
I ty za młodu nie dorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta;
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że “szumią jodły w Tel-Avivie”,
I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świntuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę !…
Ach, pięknie! Tuwim w każdej odsłonie jest rewelacyjny! Ostatnio czytałam fragmenty zachowanej jego korespondencji do Staffa i Gałczyńskiego, jaka szkoda, że tak niewiele zostało. To była fascynująca osobowość :]
OdpowiedzUsuńChoć wielbię Tuwima z dawien dawna, przyznam, że zupełnie wyleciał mi z głowy wiersz pierwszy. A szkoda - bo doskonale oddaje i mój punkt widzenia :) Dziękuję za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuń